Florencja – ostatni wpis

Tekst i obrazki: Mikołaj Spodaryk

Sandro Boticelli, Primavera, fragment

Ilość kierunków, które można obrać zwiedzając Florencję jest niezliczona. Poza głównymi atrakcjami ujętymi w każdym przewodniku, warto zaglądnąć do każdego kościoła, kryją się tam prawdziwe skarby.

Po dwóch tygodniach mam wrażenie, że poznałem zaledwie część Florencji.

Drugi tydzień upłynął na intensywnym, powtórkowym kursie angielskiego z elementami kultury Włoch i odwiedzinach muzeów i galerii.

Wypożyczyłem też rower i odwiedziłem Sienę a także Chianti.

Powrót nie obył się bez przygód. Najpierw został odwołany mój przejazd z Triestu do Krakowa, później strajk ogłosili kolejarze włoscy.

Wróciłem do Krakowa przez Wenecję, Salzburg i Wiedeń, poznając przy okazji kolejnych ciekawych ludzi, w tym francuza zajmującego się etnomuzykologią, który opowiadał o prehistorycznych piszczałkach, starsze małżeństwo z Perth będące w podróży po Europie z okazji rocznicy ślubu, a także studenta z Wenecji, który wspominał czasy, kiedy miasto nie było aż tak zatłoczone przez turystów. Te przypadkowe spotkania były równie interesujące, co rozmowy z kursantami (w drugim tygodniu poznałem m.in. nauczycieli z Włoch i Niemiec).

Wyjazd Erasmusowy przewyższył moje najśmielsze oczekiwania. Świetne kursy, wspaniali nauczyciele i uczestnicy zajęć. I… Włochy 😉