Podróż na Cypr

Lot z Krakowa na Cypr okazał się dość męczący. Pewnie dlatego, że mimo środka nocy na lotnisku w Krakowie kłębiły się nieprzebrane tłumy ludzi. Do każdego punktu obsługi i kontroli stało się w gigantycznych kolejkach. Odpocząć można było dopiero, gdy samolot uniósł się w przestworza.

Na lotnisku w Pafos bez problemu odnalazłem osobę, która zapewniła dojazd do Limassol. To około godzinna trasa głownie autostradą. Hotel okazał się całkiem przyjemny, choć dość surowy. Za to jego wyposażenie przywołało u mnie miłe wspomnienia z ostatniego festiwalu dawnych komputerów i gier organizowanego niedawno w Artetece WBP w Krakowie.

samolot
TV Toshiba